Wysłany: Nie 20:43, 06 Sie 2006
Temat postu:
Hmmm... dobrze- powiedział Arganth.
Dalej trzymał człowieka. Odwrócił się znim. Gdy jeden z ludzi podszedł do Szamana by uwolnić złodzieja, ten błyskawicznie wysunął mu z pięści.
-Hades do różdgi!!, Przyzwanie Żywiołów!!
Po chwili deski podłogi został zniszczone, bo z ziemi wyszły 3 żywioły.
-Zabić!- krzyknął zabójca.
3 żywioły, Wody, Ognia i Kamienia zaczęły atakować męszczyzn.
Arganth cisnął jednego z męszczyzn różdgą prosto w głowe.
A żywioły atakowały falami wody, ognia i kamienia.